Skip to main content

Macierzyństwo to nie produkt na sprzedaż!

Nigdy nie przypuszczałam, że taki temat pojawi się u mnie na blogu, ale wczoraj kiedy obejrzałam ten spot ciśnienie skoczyło na 220 i musiałam napisać co o tym myślę. Jeśli jeszcze ktoś nie wie, chodzi o spot reklamowy, który ma na celu zachęcenie kobiet do wcześniejszego macierzyństwa.

“Akcja ma na celu przedstawić macierzyństwo jako szczególną wartość – nie obowiązek czy opresję, tylko naturalne pragnienie wielu kobiet, które współczesny świat mocno ogranicza. Powodem podjęcia inicjatywy są statystyki, zgodnie z którymi obecnie przeciętna Polka rodzi pierwsze dziecko w wieku przeszło 27 lat, a 10 lat temu robiła to w wieku 23 lat”

No właśnie, dlatego że macierzyństwo to szczególna wartość, nie traktujmy jej jak jakiś produkt, który można zareklamować i sprzedać. Nie wiem jak, ktoś mógł wpaść na pomysł, żeby w ten sposób namawiać kobiety do macierzyństwa.  To jest decyzja na całe życie i jest ona nieodwracalna! Nie możemy w ciągu 31 dni pójść do sklepu i powiedzieć, że dziecko już nam się nie podoba, nie spełniło naszych oczekiwań i oddać wraz z paragonem! Macierzyństwo to najważniejsza decyzja w życiu dwojga kochających się ludzi, która prawdopodobnie zmieni ich życie o 180 stopni. I zostawmy tę decyzję im i tylko im. Nie wtrącajmy się, nie wypytujmy, nie przyspieszajmy, bo w ten sposób możemy jedynie zaszkodzić. Jeśli ktoś jest gotowy na dziecko i go pragnie, to uwierzcie mi wcale nie trzeba go do tego namawiać, ba nawet żadne argumenty przeciwko nie są w stanie go od tego odwieść. A jeśli nie czuje się tego, to znaczy, że nie jest się gotowym. I pytania typu kiedy?…a nie powinniście już?…bo zegar biologiczny tyka…przecież macie warunki…a kto wam na starość wodę poda?…są po prostu nie na miejscu, wzbudzaj absurdalne poczucie straty, a co gorsza mogą powodować podjęcie złych decyzji.

Nie mało jest takich przykładów, gdzie kobieta zdecydowała się na dziecko, bo otoczenie naciskało, bo teściowa wypytywała, bo koleżanki namawiały, bo w tym wieku już wypada. I co? I teraz są w depresji, bo inaczej sobie to wszystko wyobrażały, teściowa już wcale nie jest taka chętna do pomocy, mąż zajmuje się dzieckiem tylko w weekendy bo w tygodniu ciężko haruje na utrzymanie rodziny, a opowieści koleżanek w rzeczywistości przyjmują już inne barwy. Nie była na to gotowa, podjęła decyzję pod naciskiem i presją innych. Dziecko to nie tylko maleńkie stópki, śliczne ubranka i piękne słówka “mamusiu kocham cię”. To przede wszystkim ogromna odpowiedzialność i kupa wyrzeczeń. Nie wiem jak ktoś z boku może w ogóle namawiać do macierzyństwa, to przecież nie on poświęci swoje życie, czas i pieniądze na wychowanie tego maleństwa. A pamiętajmy, że nie jest sztuką dać komuś życie, sztuką jest zapewnienie mu godnego życia. Więc jeśli ktoś czuje, że nie jest na to gotowy, albo że to zupełnie nie jego bajka, dajmy mu wolność wyboru! Nie wiem skąd też przeświadczenie, że kobiety zwlekają z macierzyństwem, bo robią zawrotną karierę, na przemian z wyjazdami do Paryża? Pomyślał ktoś, że może większość z nich po prostu nie znalazła wystarczającej stabilizacji, może właściwego kandydata na ojca? No, bo jeśli weźmiemy wiek kobiet brany pod uwagę w spocie, no to sorry, ale nie wiem jaka 23 latka czuje się na tyle stabilnie i komfortowo, żeby podjąć taką decyzję w pełni świadomie i zapewnić dziecku godne życie. Ja myślę, że nawet kobiety po studiach, tej stabilizacji często nie mają więc wcale mnie nie dziwi, że średnia wieku się w ostatnich latach zawyżyła. Wręcz postrzegam to jako plus, bo przynajmniej widać, że dziewczyny coraz ostrożniej i z większą odpowiedzialnością podchodzą do sprawy. Nie widzę nic dziwnego w tym, że wolą wychowywać swoje dzieci we własnym mieszkaniu, a nie z teściową pod jednym dachem, że chcą zamiast biegania z egzaminu do szkoły rodzenia po prostu cieszyć się macierzyństwem w ciszy i spokoju. Czy to aż tak trudno zrozumieć? Poza tym nie wiem czy pomysłodawca tego spotu zastanowił się, że trafi on również do kobiet, króre z różnych względów nie mogą mieć dzieci. Dla których jedynym marzeniem jest zajście w ciążę, ale po prostu się nie udaje. Jak one mają się czuć? Że niby przegrały swoje życie, bo nie zostały matkami? Do tego może też wcale nie mają willi z ogrodem, pozycji pani prezes i może też nigdy nie były w Paryżu. Jak one mają się czuć? Mają żyć w poczuciu winy, że nie zrobiły sobie dzidziusia zaraz po liceum? Nic tylko usiąść w kącie i płakać! Tak więc reasumując odstosunkujcie się od wszystkich kobiet, które z jakiegoś względu nie mają dzieci, bo albo nie są na to gotowe, albo z różnych względów ich mieć nie mogą, albo po prostu są szczęśliwe bez nich i nie chcą tego zmieniać. Przecież życie na dzieciach się nie kończy. To ich wybór i uszanujcie to! A zamiast wydawać pieniądze na takie durne spoty reklamowe, zastanówcie się co zmienić w kraju, żeby był bardziej przyjazny dla potencjalnych rodziców! Żeby zdążyli robić karierę, być w Paryżu, kupić dom i zostać SZCZĘŚLIWYMI rodzicami!

lifestyle

Reacties (81)

Laat een antwoord achter aan Maryla Reactie annuleren

Je e-mailadres wordt niet gepubliceerd. Vereiste velden zijn gemarkeerd met *