Skip to main content

Dubaj – Poradnik – Informacje praktyczne

Wizy – wizy dla Polaków zostały zniesione w ubiegłym roku. Tak więc możemy swobodnie lecieć do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Kiedy jechać – dobry sezon na Dubaj trwa od listopada do marca. W tym czasie jest tam ichniejsza zima i powiedzmy temperatury znośne dla nas. Na pewno nie poleca się okresu wakacyjnego, czyli czerwiec, lipiec, sierpień. Są to okresy najwyższych temperatur, mogą one sięgać nawet 60 stopni. Na pewno nie jest to dobry czas na zwiedzanie, bo na zewnątrz nie da się wytrzymać. No chyba, że ktoś lubi zwiedzać centa handlowe, to wtedy jak najbardziej, bo klima działa tam na całego 🙂 Natomiast taki najlepszy czas na Dubaj to wg mnie początek grudnia. Dlaczego? Bo po pierwsze jeszcze przed sezonem, wtedy mamy szanse na najtańsze bilety lotnicze, czy też inne promocje, my właśnie z takiej skorzystaliśmy. Po drugie temperatura w tym czasie jest całkiem przyzwoita. Ok 27-29 stopni. Idealna na zwiedzanie. I po trzecie, wg mnie najważniejsze, o czym niestety dowiedzieliśmy się dopiero na miejscu, 4 grudnia obchodzi się w Dubaju święto narodowe i można w tym dniu zobaczyć wspaniały pokaz sztucznych ogni. My przylecieliśmy dosłownie kilka dni po, gdybyśmy wiedzieli to na pewno dopasowaliśmy lot, bo moim marzeniem było znaleźć się tam na Sylwestra, niestety ceny biletów i hotele są w tym czasie 3 razy droższe.

Gdzie spać – oczywiście wybór hotelu zależy od naszych możliwości finansowych. Ceny za pokój zaczynają się od kilkudziesięciu euro a kończą na kilkunastu a może nawet kilkudziesięciu tysiącach euro. Tak więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂 Bardziej tutaj chciałam się skupić na lokalizacji, bo tak jak już wcześniej wspominałam Dubaj jest wielki i w zasadzie złotego środka tutaj nie ma. Gdzie byśmy nie postanowili się zatrzymać to któregoś dnia będzie nas czekać wycieczka na drugi koniec miasta. Najlepsza byłaby lokalizacja w pobliżu Dubaj Mall, bo tam mamy największe atrakcje takie jak fontanny, Bujr Khalifa, akwarium, i największe centrum Dubaj Mall, jednak na pewno nie będzie to najtańsza opcja noclegowa. Dubaj Marina, na pewno będzie idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy lubią długie wieczorne spacery, życie nocne i duży wybór restauracji. Myślę, że tam też można stracić fortunę. Albo można wybrać tak jak my, budżetowy hotel w Starym Dubaju i choć w pobliżu nie ma nic ciekawego, to wydaje mi się, że to całkiem racjonalny wybór. W końcu i tak codziennie byliśmy gdzieś indziej.

Co zobaczyć – generalnie zależy od ilości czasu, który mamy do dyspozycji. Z atrakcji, które my widzieliśmy i polecamy w kolejności, która nas najbardziej zachwyciła: Fontanny przy Dubai Mall, Meczet w Abhu Dabi, Bujr Khalifa nocą, Dubai Marina, Pustynia, Old Dubai ( tutaj w szczególności przepłyniecie łodzią po Dubaj Creek), Flamingi, Jumierach Madinat, Jumierach Beach, Al Bujr Arab, Al Mamzar Beach, Dubai Mall i Akwarium, Emirates Palace w Abu Dhabi. I atrakcje, których nie zaliczyliśmy z różnych względów: Przejazd kolejką linową nad Palmą, ponoć nieziemskie widoki, niestety jakoś nie doszukałam się tej atrakcji przed wyjazdem. Ferrari World w Abu dla zwolenników tej marki samochodów. Park wodny w Atlantis – dla dorosłych i dla dzieci. Ski – jesli ktoś ma ochotę na białe szaleństwo na pustyni.

Bezpieczeństwo – Dubaj to zdecydowanie najbardziej bezpieczne miasto w jakim kiedykolwiek byłam. Nawet przez trzy sekundy nie poczuliśmy się niebezpiecznie. Mało tego, pewnego wieczoru, kiedy to pojechaliśmy ze znajomymi do Hotelu Atlantis, zostawiliśmy na tylnim siedzeniu nasz plecak z całym sprzętem fotograficznym. Klucze do samochodu dostał szofer, który zabrał samochód na myjnię. Samochód wrócił oczywiście czysty i z całą zawartością plecaka. Generalnie większość pracowników tutaj, to ludność napływowa, jeśli, ktoś popełni błąd, lub nie daj boże coś ukradnie od razu zostaje deportowany z pieczątka, że ma zakaz wstępu do ZEA. Dlatego, nikt nie ryzykuje, bo dla nich praca tam to często być albo nie być. Inna sytuacja. Jadąc autobusem na lotnisko kierowca zapomniał sobie zamknąć luft z bagażami i tak sobie jechaliśmy przez jakiś czas z otwartym. Kiedy się zorientował, najpierw zrobiliśmy dwa razy kółko na tej trasie, żeby sprawdzić czy jakiś bagaż nie wypadł, a potem jeszcze wysiedliśmy z autobusu i każdy musiał sprawdzić czy jego bagaże są w lufcie. Myślę, że w niejednym kraju nikt by sie tym specjalnie nie przejął. Zamknąłby bagażnik i pojachał dalej, ale kierowca wiedział widocznie, że w razie gdyby jednak jakiś bagaż zaginął, to może się pożegnać z pracą i wracać do swojego kraju. Tak więc policja w Dubaju, w swoich sportowych, luksusowych radiowozach, nie ma zbyt wiele pracy. ZEA należą do krajów o najniższym wskaźniku przestępczości, a Dubaj to jedno z najbezpieczniejszych miejsc na ziemi. Praktycznie nie ma tu kradzieży, nie mówiąc już o rozbojach czy napadach. Samochody pod supermarketem zostawia się na włączonym silniku (żeby działała klimatyzacja), a mieszkania często nie zamyka się na klucz. Jeśli przypadkiem zostawisz swoją komórkę na ławce, to, kiedy wrócisz po nią po dwóch godzinach, prawdopodobnie będzie się tam nadal znajdowała. Dlaczego jest tu niemal zerowa przestępczość? Rodowici Emiratczycy to dziś jeden z najbogatszych narodów świata, a imigrantom jak wspominałam za popełnienie przestępstwa grozi więzienie i deportacja.

Ceny – zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. Wiem, że wiele osób ma inne wyobrażenie o Dubaju, ja tez takie miałam, dlatego jakoś nigdy nie planowałam podróży w tym kierunku. Oczywiście, jeśli ktoś ma ochotę to może wydać tam całą fortunę, na pewno atrakcji, które mogą ją pochłonąć nie zabraknie, ale jeśli tej fortuny się nie posiada, to też można tam całkiem miło spędzić czas. Jeśli trafimy na fajną promocje biletów lotniczych, czy też pakietu z hotelem, to połowa sukcesu. My za przelot+hotel ze śniadaniem+transfer z lotniska zapłaciliśmy 460 euro od os. Na miejscu ceny są porównywalne do polskich. Cena taxówki za km 1,5 zł, obiad dla dwóch osób 60 zł, bilet dzienny na metro 17 zł. Generalnie Dubaj jest tańszy niż Europa, tydzień w Dubaju kosztował nas mniej niż w Prowansji. Tak więc jeśli ktoś marzy o tym kierunku, wystarczy polować na dobrą cenę biletów. A na miejscu to już bułka z masłem. My na miejscu wydaliśmy za cały pobyt 800euro za 2 os. I to beż żadnych wyrzeczeń, zobaczyliśmy wszystko co chcieliśmy, jedliśmy 2 razy dziennie w restauracjach i cały czas jeździliśmy taksówkami.

Alkohol – w Dubaju jak w każdym muzułmańskim kraju jest zakaz sprzedaży alkoholu. Nie dotyczy on jedynie hoteli, tam możemy bez ograniczeń spożywać trunki wszelkiej maści. Można też zaopatrzyć się w kilka butelek po przylocie na lotnisku. Kiedy wylądowaliśmy połowa samolotu poszła od razu do sklepu wolnocłowego, wtedy jeszcze nie wiedziałam po co i nie ukrywam, że nie mogłam wyjść z podziwu, po co wszyscy tam gnają. Oczywiście znajdują się nielegalne sklepy z alkoholem, w tzw podzimiach Dubaju. Zazwyczaj w miejscu, do którego jest ciężki dostęp i trzeba znać kogoś kto nas tam zaprowadzi. Ale to jeszcze nie znaczy, że kupimy tam alkohol. Żeby zaopatrzyć się w trunek, trzeba mieć specjalną „kartę pijaka”.

O czym warto pamiętać – jeśli nie chcecie żeby każdy przechodzący obok facet mierzył was z góry na dół, to odradzam szorty. Krótkie spodenki przed kolano myślę, że nie powinny być już problemem. Na plaży oczywiście można się opalać i chodzić w stroju kąpielowym. Piątek to dzień wolny dla Dubajczyków. W tym dniu nieczynne są muzea, urzędy, niektóre sklepy. Metro jeździ dopiero od godziny 14:00, ostatni kurs tez jest później niż w pozostałe dni tygodnia. No i pamiętajcie, żeby nie przesadzać z okazywaniem sobie publicznie uczuć. Chodzi głównie o całowanie. Nas taksówkarz postraszył aresztem 🙂

Internet – my korzystaliśmy jedynie z hotelowego, ale jeśli potrzebujecie dostęp również poza hotelem to warto rozważyć opcję zabrania ze sobą Pocket Wifi. Podczas podróży po Japonii korzystaliśmy z XOXO Wifi i sprawdził się idealnie. Po opłaceniu internetu na daną ilość dni, przysyłają wam router, urządzenie wielkości telefonu, z hasłem do Wifi, które wpisujecie w telefonie. To wszystko. Internet zawsze i wszędzie pod ręką. Można korzystać na kilku urządzeniach.

Fotografowanie– Dubajczycy nie lubią kiedy się im robi zdjęcia. Generalnie o jakichkolwiek portretach można zapomnieć. No chyba że wybierzecie się na targ rybny, tam ponoć można zrobić kilka portretów, ale nie wiem jak to wygląda w rzeczywistości, bo nie byliśmy. Generalnie Dubajczycy jak mało, który naród nie życzą sobie zdjęć. Robią też często problemy jeśli widzą, że używamy statywu. Kilka razy podchodził do nas ktoś z ochrony i prosił o nie używanie. Bez statywu można robić zdjęcia praktycznie wszędzie. Tylko, że umówmy się zdjęcia nocą bez statywu to raczej ciężka sprawa.

No i na koniec podsumowania filmik z naszej podróży, trochę inny niż zawsze, bo oprócz zdjęć są też urywki filmów, trochę mało profesjonalne, bo się dopiero uczymy, tak więc proszę o wyrozumiałość 🙂 i niestety trzeba wrzucić ręcznie na HD żeby jakość była jak należy 🙂

Dubaj Blog Podróżniczy, Dubaj Co Zobaczyć, Dubaj Gdzie Spać, Dubaj Kiedy Jechac, Dubaj Nocą, Dubaj Plan Podróży, Dubaj Relacja z Podróży

Reacties (40)

Laat een antwoord achter aan Sylvia Z. Reactie annuleren

Je e-mailadres wordt niet gepubliceerd. Vereiste velden zijn gemarkeerd met *