Skip to main content

5 pierwszych kroków do zdrowego życia

Zmiany w żywieniu, można wprowadzić z dnia na dzień. Niektórzy zaczynają od przeglądu lodówki oraz szafek i wyrzuceniu wszystkiego co nie zdrowe, czyli wszelkich produktów przetworzonych, produktów z białej maki i białego cukru, produktów zawierających glutaminian sodu i konserwanty, wszelkich niezdrowych tłuszczy, słodyczy, napojów gazowanych, itp. Gdybym ja zrobiła taki przegląd, to pewno zostałaby mi pusta lodówka z dwoma pomidorami i ogórkiem na dnie. Podeszłam do tematu raczej racjonalnie. Wymienienie wszystkiego w szafkach na “zdrowe” wiązałoby się z inwestycją co najmniej kilkuset euro. Poza tym nie za bardzo lubię wyrzucać rzeczy, a skoro przez tyle lat jadłam jak jadłam to tydzień czy dwa nie zrobi różnicy. Niemniej jednak od czegoś trzeba zacząć, a oto moje pierwsze kroki:

1. Ulubione chipsy Pom-Bar zamieniałam na chipsy jabłkowe.

2. Colę i inne napoje gazowane zastąpiłam wodą oraz sokami ze świeżych owoców.

3. Czarną herbatę zamieniłam na zieloną i jaśminową (tym razem pamiętając żeby zielonej nie zalewać wrzątkiem :))

4. Milkę, ptasie mleczko i inne słodycze zastąpiłam niesolonymi orzechami różnego rodzaju.

5. Zwykłą sól zamieniłam na sól himalajską.  

Skoro już przy soli jesteśmy, to kilka słów na jej temat. O szkodliwości soli mówi się sporo, jednak wiele osób nic sobie z tego nie robi (czytaj JA). Wydaje się, że posolenie pomidorów czy zupy to przecież punkty obowiązkowe w kuchni i od takiej ilości soli nic nie może nam się stać. W tym samym czasie w internecie często czytamy: “sól jest szkodliwa, nie wolno solić, sól to biała śmierć”. To nieprawda! Sól jest nam niezbędna do życia. Trzeba tylko wiedzieć, ile i jakiej używać.

Ile w takim razie tej soli potrzebujemy?

Dzienna zalecana przez WHO dawka soli to 5 g (płaska łyżeczka). Z badań wynika, że statystyczny Polak zjada nawet 3–5 razy więcej! Sól złej jakości często bez umiaru dodają do swoich wyrobów producenci chleba, serów, wędlin, przypraw czy kostek rosołowych. Obniżył się zatem nasz próg wrażliwości na smak słony. Powrót do normy jest możliwy. Po kilku dniach jedzenia bez soli to, co jeszcze niedawno nam smakowało, staje się niejadalne!

Co powoduje nadmierne spożycie soli? 

-obrzęki

-nadciśnienie tętnicze

-osteoporozę

-niekorzystny wpływ na stan układu krążenia

-zwiększone ryzyko udaru mózgu

-niewydolność serca

-ryzyko rozwoju raka żołądka

-sprzyja zakażeniu Helicobacter Pylori -wzmaga pragnienie, a jeśli jest ono zaspokajane przez picie słodkich napojów gazowanych może prowadzić do nadwagi i otyłości -może niekorzystnie wpływać na funkcjonowanie płuc przy takich chorobach jak zapalenie oskrzeli czy astma

Dlaczego ludzki organizm potrzebuje soli? 
Dzięki soli bez przeszkód zachodzi wymiana międzykomórkowa, ponieważ łączy się ona z płynami ustrojowymi. Dlatego długotrwały brak tej substancji powoduje najpierw poważne zaburzenia i pogorszenie się stanu zdrowia, a później nawet śmierć. Sól bierze także udział w procesie prawidłowego trawienia węglowodanów, a więc jest ważna dla osób dbających o linię. W czasach, kiedy niewiele wiedziano o wpływie jedzenia na ludzkie zdrowie, ceniono białą mąkę, białą sól i biały cukier. Naturalna sól, zwykle szarawa, nie znajdowała uznania w oczach nabywców. Pozyskiwanie jej wymagało sporego nakładu pracy, więc nie lubiły jej także przemysł i handel. Ktoś wpadł na pomysł, żeby sól rafinować, czyli z jej bogatego składu pozostawić tylko sód i chlor – w postaci chlorku sodu, związku chemicznego o symbolu NaCl. W wyniku tego procesu otrzymano – jak się wydawało – ideał: śnieżnobiały proszek. Problemy zaczęły się później. Okazało się, że rafinowana sól źle działa na organizm.

Czym zatem najlepiej solić? Żegnając się ze zwykłą solą warto zakupić na jej miejsce sól z prawdziwego zdarzenia: może czasem brzydszą wizualnie (np. szarą) ale za to zdrowszą. Czyli taką, w której oprócz chlorku sodu (aczkolwiek w niewielkich ilościach dla nas bardzo pożytecznego i wręcz niezbędnego) będzie zawarte całe bogactwo innych cennych minerałów. Na dobrą sól uzupełniającą ważne minerały i dbającą o prawidłowe pH nie ma co żałować. Mój wybór padł na sól himalajską, ale równie dobrze można używać nierafinowanej soli morskiej (bez antyzbrylaczy) oraz szarą nierafinowaną sól kamienną.

 Jakie walory zdrowotne ma sól himalajska?  – oprócz chlorku sodu (w formie koloidalnej, 85%) zawiera ponad 80 różnych mikroelementów utrzymujących nas w zdrowiu i witalności, w tym jod, magnez, cynk, żelazo i wapń (zawartość wszystkich minerałów 15%). Sól himalajska nie wymaga dodatkowego jodowania. – ma strukturę krystaliczną, co poprawia przyswajalność tych mikroelementów jak również likwiduje konieczność stosowania antyzbrylaczy – pomaga usuwać toksyny i śluzy z organizmu – pomaga zwalczać stany zapalne, alkalizuje ustrój – jest chyba najczystszą solą na naszej planecie, bowiem wydobywa się ją  ręcznie w Himalajach gdzie przeleżała wiele milionów lat, zaś powstała wtedy, kiedy to jeszcze atmosfera i wody były nieporównywalnie czystsze niż ma to miejsce dzisiaj. – dodana do kąpieli świetnie usuwa zmęczenie

 W następnym poście, kolejnych pięć kroków ku zdrowemu życiu 🙂

źródła: 

-Instytut Żywności i Żywienia

-Poradnik i Zdrowie

-Akademia Witalności

Zdrowe zycie

Reacties (30)

Geef een reactie

Je e-mailadres wordt niet gepubliceerd. Vereiste velden zijn gemarkeerd met *